Scandoubler GBS 8200 - redukcja szumów

contente

Sugerując się filmem instruktażowym z serwisu YouTube, postanowiłem spróbować zabrać się za swojego GBS-a 8200. Niniejszą krótką instrukcję adresuję do osób mniej biegłych w posługiwaniu się językiem angielskim lub nie mających możliwości obejrzenia wideoinstrukcji z przyczyn takich jak przeglądanie Internetu za pośrednictwem klasycznej Amigi :)

Niejeden z nas narzekał pewnie na sporą ilość zakłóceń, które są produktem ubocznym taniego, chińskiego "urządzonka" z serii GBS. Moje doświadczenia pokazały, że nie można wyeliminować ich w pełni, aczkolwiek możemy je trochę ograniczyć. Nie piszę tego jako stuprocentowy fachowiec, więc wszelkie sugestie/uwagi będą mile widziane. Chciałbym podzielić się przede wszystkim tym, co pomogło u mnie.

Na pierwszy ogień poszedł kondensator 470uF 16V (oznaczony jako C1), który znajduje się zaraz obok gniazdka zasilania. Postanowiłem zamienić go na kondensator LowESR o tej samej pojemności. Nie było to łatwe, gdyż jest on przytwierdzony do PCB z obu stron (są tam de facto 4 pola lutownicze) i dobranie się do cyny z drugiej strony jest bardzo trudne. Zadania nie ułatwia nam fakt, że sprzęt fabrycznie polutowany jest bezołowiówką. Swoją drogą, nie przyszłoby mi do głowy, że podczas wykonywania tej czynności będę przeklinał w każdym możliwym języku (w tym po śląsku ;).

Pomocny okazał się cienki grot, lutownica hot-air i topnik – w moim przypadku sprawdził się AG-5. Do tego oczywiście plecionka, odsysacz – standard. Myślę, że wymiana tego kondensatora na dobrego jakościowo SMD-ka byłaby lepszym pomysłem, choć we wsi Poznań udało mi się dostać jedynie kondensator LowESR do montażu przewlekanego. Postanowiłem więc go trochę „odsadzić” od PCB, gdybym w przyszłości chciał go jednak zdemontować i zrobić to ładniej.

Następnie zabrałem się za przydługie ścieżki, które znajdują się z drugiej strony płytki. Tu (oprócz cierpliwości, bo zapas wulgaryzmów wyczerpałem przy kondensatorze) przydało się trochę taśmy miedzianej i zwykły multimetr z funkcją buzzera. Naklejałem taśmę w miejsca ścieżek i prasowałem ją delikatną szmatką nasączoną IPĄ, by nie zapaskudzić całości klejem. Tu należy bardzo uważać, gdyż nie można zakryć taśmą żadnego lutu. Poszczególne rewizje płytek różnią się między sobą (porównywałem) i można na coś „wjechać” przez nieuwagę. Jeśli gdzieś jest za ciasno (np. gdy trzeba się zmieścić wąskim paskiem taśmy między dwoma lutami), lepiej odpuścić zaklejanie. Całość sprawdziłem multimetrem.

Gdy było po wszystkim, ekran trzeba było uziemić. Można zrobić to na dwa sposoby, mniej lub bardziej inwazyjnie. Sposób bardziej agresywny polega na zdrapaniu lakieru z PCB (w pobliżu taśmy), „dokopaniu się do miedzi” i sprawdzeniu multimetrem z czym ma się do czynienia. Wystarczy do tego multimetr z buzzerem. Jedną końcówkę przykładamy do miejsca, gdzie przed chwilą drapaliśmy, a drugą np. do obudowy gniazda VGA. Jeżeli mamy ciągłość, to znaczy, że dane miejsce można połączyć cyną z kawałkiem taśmy. I tak z każdym paskiem.

Jeżeli nie chcemy ryzykować i szpecić urządzenia rysami to możemy po prostu wziąć kawałek cienkiego przewodu, przylutować jeden jego koniec do taśmy, a drugi np. do obudowy gniazda VGA. By nie utrudniać sobie życia, można wykorzystać gniazdo VGA Input, czyli to, którego raczej nie używamy. Oczywiście trzeba uważać, by nie popalić ścieżek, które znajdują się pod taśmą.

Skoro już miałem taśmę miedzianą, to wykorzystałem ją do zrobienia dodatkowego ekranu na kablu RGB, który wiedzie do Amigi. Co prawda nie zauważyłem po tym zabiegu wielkiej poprawy, ale kto bogatemu zabroni? :) Jeśli mamy zbędny wiatrak 5V (bo tym napięciem zasilam swojego GBS-a), to warto go tutaj wykorzystać. Główny układ na GBS-ie (ten z przyklejonym radiatorem) potrafi nieźle się grzać i dodatkowe śmigiełko na pewno się przyda. Można go podpiąć do dwupinowego gniazda, które jest zaraz obok gniazdka zasilacza. Do zestawu zazwyczaj był dołączany kabelek z taką wtyczką, więc nie powinno być problemu.

Po odpaleniu sprzętu jest znacznie lepiej. Ilość słynnych „białych kropek” spadła znacznie. Co prawda, pozostały jeszcze zakłócenia w postaci regularnych białych, poziomych pasów wędrujących po ekranie, lecz z tego, co mi wiadomo, nie ma na to sposobu. Podobno jest to związane z charakterem pracy (odświeżanie?) samego taniego urządzenia made in China (czyli tak samo, jak ma się to w przypadku „pływającego” kursora od Workbencha).

Resumir
Autor postanowił podjąć się naprawy swojego GBS-a 8200, bazując na filmie instruktażowym z YouTube. Zmienił kondensator na lepszy, poprawił ścieżki na płytce, uziemił ekran i dodał wiatrak. Mimo poprawek, nadal występują pewne zakłócenia obrazu, których nie udało się całkowicie wyeliminować. Poprawki pomogły zmniejszyć ilość białych kropek na ekranie, ale pasy wciąż pozostają. Autor zaleca dodanie wiatraka dla lepszej pracy układu.